Joanna Czarnecka

Spis treści
Udostępnij post

Kwiecień miesiącem świadomości autyzmu. Z tego powodu na portalach społecznościowych i w spotach reklamowych pojawiają się hasła „Zaświeć na niebiesko”, czy „Na niebiesko dla autyzmu”. Na co drugim poście pojawia się symbol puzzla, którego założeniem jest szerzenie wiedzy dotyczącej autyzmu i trudności, z jakimi zmagają się autyści. Jednak, dlaczego akurat puzzel? I dlaczego niebieski?

Po raz pierwszy puzzel jako symbol autyzmu pojawił się w 1963 r. Rozpowszechniła go brytyjska organizacja działająca na rzecz osób z autyzmem National Autistic Society. Jego twórca – Gerald Gasson oraz reszta zarządu organizacji wierzyli, że osoby z autyzmem cierpią z powodu „zagadkowej przypadłości”, toteż zaczęli rozpowszechniać logo puzzla z łkającym dzieckiem, tym samym pokazując, że autyzm to tragedia, z powodu której cierpią dzieci.

Nawiązując do symbolu Geralda Gassona, kolejno – w 1999 r. fundacja Autism Society of America stworzyła nowy symbol świadomości autyzmu, a mianowicie wstążkę składającą się z wielu kolorowych puzzli. Ten wzór miał wizualizować złożoność zaburzenia, a wybrane przez twórcę żywe kolory miały sygnalizować nadzieję na jak najszybsze rozpoznawanie sygnałów autyzmu oraz wczesną interwencję, co z kolei dyskryminowało dorosłe osoby z autyzmem.

Najpopularniejszy aktualnie symbol, jakim jest jeden niebieski puzzel, jest powiązany z organizacją Autism Speaks. Aktualnie wiele osób z autyzmem coraz częściej odrzuca ten wzór. Jest to spowodowane niechęcią nie tyle do symbolu, jak do organizacji, która jest jego propagatorem od 2005 r. Powodem takiego stanu rzeczy jest stanowisko Autism Speaks sprzed parunastu lat. Jej członkowie podchodzili bowiem do autyzmu jak do choroby, o której mówili jak o „epidemii” XX wieku. Twierdzili, że życie autystów musi być tragedią i nigdy nie pozwoli im ziścić swoich marzeń i planów. Co więcej, organizacja bagatelizuje potrzeby dorosłych osób z autyzmem, skupiając się tylko na dzieciach. Z tego właśnie powodu, znając podejście organizacji Autism Speaks do autyzmu, osoby dotknięte zaburzeniem odbierają wzór, jakim jest puzzel, jako symbol bycia wybrakowanym, niekompletnym, niepasującym do reszty układanki. Także jego kolor jest często uznawany za krzywdzący – bowiem kolor niebieski, uznawany za chłopięcy, miał symbolizować fakt, że częściej to chłopcy zmagają się z autyzmem, aniżeli dziewczęta, co z kolei kobiety traktują często jako dyskryminację.

Z tego powodu samorzecznicy w ramach sprzeciwu zaczęli rozpowszechniać hasła takie jak: „Ludzie, nie puzzle”, „Nic o nas bez nas” czy „Nie jestem brakującym elementem”. Wielu z nich zaczęło rozprzestrzeniać inne wzory, takie jak kolorowy znak nieskończoności, mający symbolizować akceptację szeroko rozumianej różnorodności, czy też złota pętla, której kolor wziął się od chemicznego wzoru złota (Au), jako że to właśnie te litery rozpoczynają omawiane zaburzenie. Pętla zaś ma wizualizować fakt, że osoby z autyzmem tworzą już całość, a nie pojedynczy element – byli, są i zawsze będą sobą, nie muszą szukać żadnej układanki, do której będą pasować.

Tak naprawdę zdania są podzielone i warto spojrzeć na tę kwestię szerzej – zarówno z perspektywy autystów, jak i osób neurotypowych. Z jednej strony wszelkie działania osób chcących propagować wiedzę dotyczącą autyzmu są motywowane dobrymi pobudkami. Większość ludzi nie ma świadomości, jaka jest geneza rozpowszechnianego wzoru i skupia się tylko na tym, że niebieski puzzel jest tylko środkiem do zatrzymania uwagi, jako że jest symbolem, który się już przyjął. Z drugiej strony, skoro wszelkie działania podejmowane w kwietniu mają na celu wspomóc osoby dotknięte autyzmem, być może warto posłuchać samych zainteresowanych, którzy coraz częściej apelują o zmianę udostępnianego symbolu. Choć organizacja Autism Speaks zmienia powoli swoją misję, chcąc dostosować swoje działania do potrzeb społeczności dotkniętej autyzmem, jej dawne, krzywdzące hasła były tak często powielane, że ciężko jest się wyzbyć uprzedzeń czy niechęci do propagatora niebieskiego puzzla.

Tak czy inaczej, nie o samo rozpowszechnianie symbolu przecież chodzi. Chodzi o to, by stało za tym coś więcej – autentyczne próby poprawy jakości życia osób z autyzmem. Samorzecznicy mówią o tym, że dużo bardziej wartościowym byłoby dla nich udostępnianie ich twórczości, tekstów, w których pokazują prawdziwych siebie – kompletnych, będących całością, potrafiących cieszyć się życiem. Postrzegających swoją przypadłość często jako dar, a nie tragedię. Bowiem jak sami głoszą – owszem, różnią się od osób neurotypowych.

Są inni, ale nie są chorzy na inność.

Opracowanie: Agata Stark

Przykłady symbolu puzzla

Symbole alternatywne