Anna Łuczyńska

Spis treści
Udostępnij post

Obecnie, szukając odpowiedniego wsparcia dla dziecka w spektrum autyzmu, zderzamy się z mnogością proponowanych metod. Dzisiejsza oferta terapeutyczna jest naprawdę różnorodna, sięga wielu idei i priorytetów… i może dezorientować. Jak określić, co będzie dla dziecka najkorzystniejsze? Co najcelniej odpowie jego potrzebom? Przyniesie oczekiwane rezultaty? Skąd mamy wiedzieć, że wybraliśmy dobrze? Takie i tym podobne rozterki z pewnością spędzają sen z powiek niejednemu rodzicowi. Być może poniższy artykuł pomoże na te pytania odpowiedzieć.

Co powinno łączyć wszystkie podejścia?

Jest kilka istotnych kwestii, które powinny pojawić się we wszystkich metodach, niezależnie od ich rodzaju. Ewa Pisula, jedna z czołowych badaczek autyzmu polskiej sceny naukowej, wymienia wśród nich indywidualizację programu i systematyczną pracę w jego zakresie. Każde dziecko jest inne, przejawia różne trudności i predyspozycje. Nie istnieje jeden, uniwersalny schemat działań, który odpowie na potrzeby wszystkich osób ze spektrum autyzmu. Nie ma jednej odpowiedzi i jednego rozwiązania. Właśnie dlatego tak ważne jest indywidualne podejście. Równie istotne jest także jego zintegrowanie – a więc spójność wszystkich działań terapeutycznych. Dzieci w spektrum autyzmu bardzo często korzystają z pomocy wielu specjalistów. Jeśli nie ma między nimi porozumienia i każdy stosuje zupełnie inne zasady, dziecko zderza się z chaosem i ciężej mu przekładać nabyte podczas zajęć umiejętności na swoją codzienność.

Niebagatelne znaczenie ma także włączanie najbliższych dziecka w jego proces terapeutyczny. Rodzice, mając możliwość uczestnictwa, mogą poczuć własną sprawczość, kompetencje i zrozumienie. Ich głos zawsze powinien zostać wysłuchany – w końcu to oni znają swoje dziecko najlepiej.

Podejście dyrektywne

Wiemy już, co powinno łączyć wszystkie działania terapeutyczne. Czas więc przybliżyć dzielące je różnice. Dominującym podejściem w pracy z dziećmi ze spektrum autyzmu jest praca dyrektywna. Stosowane w jej zakresie praktyki określamy mianem behawioralnych. Co to znaczy?

Podejście to koncentruje się na zachowaniu. Terapeuta modeluje nim, a więc stosuje takie działania, które dostosują je do zamierzonego celu. Najprościej rzecz ujmując, wzmacnia zachowania pozytywne i jednocześnie wygasza niepożądane. Aby tego dokonać, korzysta z systemu nagród dostosowanego do zainteresowań podopiecznego. Warto zaznaczyć, że początkowo terapia behawioralna skupiała się na niwelowaniu niechcianych zachowań dziecka. Stosowano wówczas kary, które dziś uznaje się za nieetyczne. Jak wskazuje Pisula (Pisula 2021, s. 146), obecnie metody behawioralne wyglądają inaczej, stawiają przede wszystkim na generalizację nabytych umiejętności i zdobywanie nowych kompetencji.

W podejściu dyrektywnym terapeuta pełni rolę kierowniczą. Wydaje polecenia i wyznacza kierunek zajęć terapeutycznych. Stwarza warunki, które umożliwią wielokrotne powtarzanie danych zagadnień i pozwolą utrwalić schematy ćwiczonych zachowań. Podejmuje więc takie działania, które w jak najbliższym stopniu przybliżą funkcjonowanie dziecka ze spektrum autyzmu do jego neurotypowych rówieśników.

Podejście niedyrektywne

Pewną przeciwwagą do metod behawioralnych jest podejście niedyrektywne. Z powodu jego głównych założeń określa się je również mianem podejścia rozwojowego. Zakłada ono bowiem, że rozwój każdego człowieka, niezależnie od jego niepełnosprawności lub jej braku, przebiega pewnymi etapami. Jak to rozumieć? Najprościej – raczkujemy, zanim nauczymy się chodzić. Gaworzymy, zanim nauczymy się mówić. Naśladujemy, zanim opanujemy daną umiejętność. Jednak u dzieci w spektrum autyzmu etapowość ta bywa zakłócona. Wykazują one trudności w zakresie budowania wspólnego pola uwagi, uczestnictwa we wspólnych aktywnościach czy też odtwarzania prezentowanych wzorców – trudniej jest im więc nabywać kolejne umiejętności. Właśnie dlatego w podejściu tym kluczową rolę odgrywa rozpoznanie kompetencji dziecka i uzupełnianie ich adekwatnie do etapu rozwoju.

Zadaniem terapeuty niedyrektywnego jest bycie responsywnym na emocje i zachowania podopiecznego. Reaguje on na to, co robi dziecko, dołącza do jego aktywności, a swoje zainteresowanie okazuje w radosny i pełen zaangażowania sposób. Wydawanie poleceń ogranicza do minimum, pozostawiając więcej miejsca na inicjatywę dziecka. Stosuje przy tym zasadę komentowania – zamiast pokaż mi autko! powie o, jakie fajne, niebieskie autko! Wszystko po to, aby zwiększyć w podopiecznym wewnętrzną motywację do podejmowania interakcji.

Terapia niedyrektywna koncentruje się na dziecku. Bardzo ważnym elementem zajęć terapeutycznych jest obniżenie jego lęku i regulacja emocji – w końcu dzieci uczą się najlepiej przy dobrym samopoczuciu. Właśnie dlatego istotne jest zbudowanie z podopiecznym odpowiedniej relacji, w której poczuje się on bezpiecznie i znajdzie przestrzeń na własne działania.

Metody niedyrektywne są mniej rozpowszechnione od swoich behawioralnych odpowiedników. Bez wątpienia jednak wnoszą do terapii autyzmu wiele istotnych wartości. Skupienie się na dziecku, jego potrzebach i podmiotowości to coś, czym my także staramy się kierować w naszej codziennej pracy. Wierzymy, że to właściwa droga do budowania samodzielności i wspierania rozwoju.

Autorka artykułu: Agnieszka Szturo

Bibliografia:

Pisula E. (2021), Autyzm, przyczyny, symptomy, terapia, Wydawnictwo Harmonia, Gdańsk.

Szeler K. (2007), Wybrane sposoby terapii osób dotkniętych autyzmem w świetle literatury, ,,Pedagogika Christiana”, nr 2 (20).

Rodzina zdjęcie utworzone przez gpointstudio – pl.freepik.com

Edukacja zdjęcie utworzone przez freepik – pl.freepik.com